JitterFlow - Self X

Galaktika Film to nie tylko filmy reklamowe, spoty reklamowe, filmy wizerunkowe i eventowe. Z przyjemnością i zaciekawieniem podchodzimy również do realizacji takich jak animacje reklamowe, filmy promocyjne i… teledyski dla zespołów muzycznych.

Teledysk dla projektu JitterFlow został zrealizowany przez Galaktika Film w opuszczonym, klimatycznym budynku. Całość filmu utrzymana jest w stylistyce metalowej, nieco brudnej i niepokojącej, jednak magnetyzującej i ciekawej dla odbiorcy. Podobnie, jak muzyka zespołu powstałego w 2007 roku, klip jest dynamiczny, złożony i pełny zmiennych, które mimo pozornego chaosu tworzą spójny, wysokiej jakości obraz pełen emocji, opowiadający historię i pozostający w pamięci oglądającego.

Produkcja filmowa, a zwłaszcza produkcja teledysków stawia przed nami wiele wyzwań, jednym z nich jest wczucie się w klimat muzyczny danego zespołu i dostosowanie do niego wizji stworzonej przy pomocy kamery i aparatu. Różne style muzyczne wymagają różnego i specyficznego podejścia do tematu wizualnego przedstawienia utworów. Dobry reżyser i spójna wizja potrafią zdziałać cuda. Z Galaktika Film chętnie zrealizujemy teledyski dla zespołów i wokalistów oraz solowych muzyków!

Dariusz Piskorz (perkusja); Piotr Pniewski (bass oraz wokale) oraz Bartek Ciastek (gitara i śpiew) tworzą skomplikowaną, złożoną muzykę o ciężkim brzmieniu, pełną chaosu, jednak spójną i porywającą. Sma zespół tak wypowiada się na temat swojej twórczości: "Wielu osobom trudno jest zdefiniować to co gramy i to właśnie uważamy za nasz mały sukces, ponieważ od zawsze jednym z naszych głównych celów jest robienie czegoś wyjątkowego, czegoś, czego jeszcze nie było. Główną ideą jest łamanie i gięcie na maxa, ale możliwie w jak najlżejszy sposób. Gitara brzmi raczej ciężko, bas ma straszliwy radziecki przester, wokale krzyczą okropnie, ale podstawą wielu motywów są patenty jazzowe, swingowe lub szeroko pojęta polirytmia. Jest dużo hałasu, ale pod powłoką pozornego chaosu kryją się skomplikowane aranże i bardzo zawiłe bity. O inspiracjach możemy mówić godzinami. Wiele nas łączy, ale też każdy ma swoje indywidualne miłości muzyczne, które spowodowały, że sięgnął kiedyś po swój instrument. Sam koncept JitterFlow ma jednak trzy kluczowe inspiracje, które należy wymienić. To przede wszystkim solowa płyta Fredrika Thordendala „Sol Niger Within”. Następnie Meshuggah oraz Dillinger Escape Plan. To ci twórcy spowodowali, że tak bardzo zaintrygował nas sposób grania, który Al Di Meola trafnie nazywa „playing against time”, czyli łączenie pozornie nie klejących się „patentów” w jedną spójną całość.”